Akcja Charytatywna

Od kilku tygodni w naszej szkole odbywały się różne kiermasze. Wszystkie klasy z Zespołu Szkół Prywatnych zaangażowały się w zbiórkę pieniędzy na leczenie naszej koleżanki i nauczycielki Pani Iwony Kowalskiej - Przybyły. Uczniowie, nauczyciele, rodzice w różny sposób zbierali pieniądze: wpłacali na specjalne na konto, wymyślali różne akcje, kiermasze, wyjścia i wycieczki. 
Każdy z nas starał się w jakiś sposób pomóc. Był to czas, w którym cała szkoła się zjednoczyła i pomagała.

Udało się nam zebrać bardzo dużą kwotę pieniędzy, aż 32837 zł!

A to nie koniec, ponieważ jeszcze przed nami dwa kiermasze, z których dochód przeznaczony będzie na leczenie Pani Iwonki.

W ramach podziękowania za zaangażowanie Pani Dyrektor wraz z nauczycielami wychowania fizycznego zorganizowała Dzień Sportu w szkole podstawowej, gimnazjum i liceum.

21 kwietnia 2016 roku na boisku szkolnym odbył się mecz „nauczyciele kontra uczniowie”, a w tym samym czasie uczniowie szkoły podstawowej brali udział w zawodach. Przez prawie dwie godziny trwały wszystkie rozgrywki. 
Mecz wygrali nauczyciele 8:1
Później odbyło się podsumowanie wszystkich akcji charytatywnych. Gościem specjalnym był pan Artur Szcześniak, prezes Fundacji „Biegamy z Sercem”, który ufundował dla naszych uczniów drobne upominki. 
Pani Dyrektor odczytała również list od Pani Iwonki:

"Do wszystkich, którzy mnie wsparli, czyli do Was…

Długo zastanawiałam się, jak do Was przemówić, co napisać? Przecież proste „dziękuję” nie wystarczy. Pomyślałam, że zacznę od banału, jednak ma on dla mnie ogromne znaczenie. Moim życiem kieruje wiele przesłań, ale jedno, które powtarzała mi mama, to: „Bądź dobra dla ludzi - to dobro do Ciebie wróci”. Oczywiście, na początku nie rozumiałam tego przesłania, ale dziś, kiedy walczę z nieprzewidywalnym wrogiem, wiem, co to znaczy. Wiem, bo z każdej strony otrzymuję sygnały, że moje życie jest coś warte. 
Zwykłe „trzymaj się”,” dasz radę - jesteśmy z Tobą” ma dla mnie ogromne znaczenie i, choć trudno w to uwierzyć, ma moc - moc, która dodaje mi sił. 
Kochani, dziś usłyszałam od przyjaciółki, że każde doświadczenie ma na celu zwrócić na coś uwagę. Moje pewnie ma zwrócić uwagę na fakt, że choroba może dotknąć każdego i tego wesołego, i smutnego, i niskiego, i wysokiego. Dlatego bardzo proszę, bądźcie czujni, bo stanowicie moją brygadę walecznych rycerzy.
No właśnie, teraz o tym. 
Dochodziły mnie słuchy, że czynicie cuda, żeby mi pomóc, ale to, czego dokonaliście, nie mieści się w ramach realności.
Powiem szczerze, że… wzruszyłam się bardzo. Chciałabym podziękować każdemu z osobna, ale w obecnej sytuacji jest to dla mnie trudne, dlatego piszę ten list.
Nie mam słów, które mogą wyrazić moją wdzięczność. Nie mam. 
Dziękuję, że jesteście.
Dziękuję, że mnie dostrzegliście.
Dziękuję, że serca macie otwarte na potrzeby innych.
Dziękuję, że potraficie zrozumieć.
Dziękuję, że mocno przy mnie trwacie.
Dziękuję, że włożyliście tyle wysiłku.
Dziękuję, że piszecie do mnie na Fb.
Dziękuję za wszystkie przejawy życzliwości: 
przytulanki, okrzyki radości na mój widok i te hasła „jesteśmy z 
Panią, Pani Iwonko”.
Dziękuję, że macie odwagę pytać, jak się czuję i że Was to 
interesuje. 
Dziękuję za uśmiechy w moją stronę, kiedy przechodzę.
I te dziesiątki telefonów od Waszych rodziców z zapewnieniem, 
że pomogą. 
Dla mnie to morze cudów. Te gesty sprawiają, że chce mi się żyć i pokonać wroga.
Wierzę, że Wasze serca zostały „otwarte” na zawsze i już nigdy nie przejdziecie obojętnie obok potrzebujących, bo dobro, które dajecie, do Was wróci.
Życzę Wam zdrowia i spełnienie wszystkich pragnień.

Merida Waleczna - Iwona Kowalska-Przybyła

POWRÓT